Blog categories

Producenci

Informacja

Najczęściej kupowane

Nowe produkty

Fotelik w samochodzie

Opublikowano : 2018-01-23 10:50:12
Kategoria: Blog

Jak poprawnie zamontować fotelik dziecięcy

Ta sytuacja, kiedy w sklepie stoimy przed rzędem różnorodnych fotelików dziecięcych i mimo pozyskania wielu informacji, sprawdzenia opinii, czy testów, wciąż nie wiemy, który wybrać, jest z pewnością znana wielu rodzicom. Nawet bowiem jeśli już fotelik spełni nasze oczekiwania pod względem wymaganego komfortu czy oczekiwanego bezpieczeństwa, to pojawia się zaraz następny dylemat - z jakim mocowaniem fotelik zakupić? Isofix czy pasy bezpieczeństwa. Jeśli pasy, to na jaki system się zdecydować. Wbrew pozorom nie należy tego ignorować, bowiem dopiero właściwy sposób mocowania, a także prawidłowe osadzenie fotelika w samochodzie, gwarantuje bezpieczeństwo naszemu dziecku.

Odwieczny dylemat – Isofix czy pasy bezpieczeństwa?

W każdym samochodzie, który posiada zaczepy Isofix, można łatwo i prosto wpiąć fotelik dziecięcy. Właściwie od 2006 roku Isofix jest standardem i niemal każdy samochód posiada takie zaczepy. Najczęściej montowane są dwa, po zewnętrznych stronach tylnej kanapy. Rodzice mogą, więc podjąć decyzję, czy z takiej bazy skorzystać, czy wolą wybrać zapięcie za pomocą pasów bezpieczeństwa. Isofix jest z pewnością bezpieczniejszy i bardziej komfortowy, dlatego wybór teoretycznie może być bardzo prosty. Okazuje się jednak, że właściciel pojazdu może myśleć, iż Isofix posiada, a tak naprawdę, nie będzie mógł z niego skorzystać. Tak może się zdarzyć np. w Renault Laguna, który rzeczywiście Isofix posiada, ale schowany głęboko pod tylną kanapą. Tak głęboko, że zamontowanie fotelika, bez przerobienia tapicerki, nie jest możliwe. Dlatego kupując fotelik i decydując się na wykorzystanie bazy Isofix należy się upewnić, czy mechanizm funkcjonuje poprawnie.

Jeśli nasz wybór padł na Isofix…

Choć jest droższy w zakupie i cięższy do dźwigania, to z pewnością każdy sprzedawca fotelików i ekspert w zakresie bezpieczeństwa w transporcie drogowym potwierdzi, że Isofix zapewnia najbezpieczniejsze i zarazem najbardziej solidne zamontowanie fotelika w samochodzie. I nie tylko, dlatego, że podpięcie bazy do zaczepów i osadzenie fotelika jest bardzo proste i szybkie, ale przede wszystkim dlatego, że fotelik trzyma się pewnie na kanapie, niezależnie od wykonywanych przez kierowcę manewrów na drodze.

Dlaczego warto zakupić bazę Isofix?

  • mamy pewność, że zamontowany fotelik osadzony jest prawidłowo, a dziecko nawet podczas kolizji drogowej ma zapewnione maksymalne bezpieczeństwo,

  • szybko przełożymy fotelik z pojazdu do pojazdu. Ważne, jeśli od czasu do czasu maluszka z przedszkola odbiorą dziadkowie czy niania. Tu warto pamiętać, że niedoświadczone osoby, mają często problem z prawidłowym owinięciem pasów wokół fotelika, nawet jeśli z boku widnieje instrukcją obsługi,

  • jedna baza może być wykorzystana nawet dla trzech fotelików – 0+, oraz dla starszych dzieci. Co ciekawe, fotelik w późniejszym wieku dziecka możemy zapiąć zarówno przodem, jak i tyłem do kierunku jazdy. Bazę Isofix kupujemy więc raz, a w przyszłości zmieniamy tylko fotelik.

  • isofix wyposażony jest w nogę stabilizującą bądź top tether, który stabilnie przez cały czas utrzymuje fotelik w odpowiedniej pozycji i w jednym miejscu. Nie każdy pojazd jednakże posiada trzeci zaczep na pas top tether. Jeśli jest, warto z niego korzystać.

W przypadku fotelików z grupy 0+ Isofix jest gwarancją bezpieczeństwa naszego dziecka. Małe foteliki ze względu na kształt nie tylko trudno zapiąć w pasy, ale jeszcze częściej niż w przypadku fotelików dla starszych dzieci, rodzice czynią to niewłaściwie. Trzeba też pamiętać, że mały podróżnik bardzo się denerwuje, jeśli zabawa z pasem trwa zbyt długo. W isofix wystarczy jedno kliknięcie i możemy ruszać w drogę.

Po co nam noga stabilizująca czy top tether?

Noga stabilizująca, jak sama nazwa wskazuje, zapewnia utrzymanie pewnej i stałej pozycji fotelika podczas jazdy. Montując nogę czy top tether mamy pewność, że fotelik podczas gwałtownego hamowania czy zderzenia z innym pojazdem, nie przesunie się do przodu. Nie w każdym samochodzie będziemy mieli jednak możliwość zamontowania nogi (musi być ona oparta na twardym podłożu, dlatego nie zaleca się montowania nogi na schowku) czy top tethera (musi być odpowiedni zaczep, znajdujący się najczęściej z tyłu tylnej kanapy. Jeśli taki zaczep jest na wyposażeniu auta, to na kanapie powinno widnieć jego logo). Noga stabilizująca najczęściej jest już wraz z bazą isofix w zestawie. W naszym sklepie najtańszy wariant można zakupić już w cenie 380 złotych.

A jeśli Isofix w naszym samochodzie nie ma?

W starszych modelach zaczepów do Isofix nie znajdziemy. Nie znajdziemy ich najczęściej także na środkowym siedzeniu tylnej kanapy bądź na fotelu pasażera. W tych miejscach montowane są bowiem opcjonalnie i często za dopłatą. Jeśli więc potrzebujemy zamontować trzy foteliki na tylnej kanapie, a nasz samochód to nie żaden van czy transporter bądź model, który zwyczajnie nie posiada takiej bazy, to pozostają pasy bezpieczeństwa. To nie oznacza jednak, że nasze dziecko będzie narażone na poważne niebezpieczeństwo albo, że należy całkowicie zrezygnować z samochodowych wojaży. Nie. Trzeba jednak wiedzieć więcej i nieco więcej potrenować. Dlaczego? Ponieważ większość rodziców źle bądź niewłaściwie oplata fotelik, przez co nawet najlepszy model z różnymi atestami i bardzo dobrymi wynikami w testach zderzeń nie uchroni naszego dziecka w chwili kolizji z innym pojazdem.

Rodzice często oplatają fotelik szybko i niewłaściwie, zwłaszcza jeśli zapinanie jest dość skomplikowanym procesem. Jednakże dedukcja, iż i tak nic nie może się stać, bo przecież pasy i tak trzymają fotelik, jest bardzo mylna. Warto pamiętać, że każde niewłaściwe zapięcie fotelika naraża dziecko na poważne uszkodzenia ciała, a nawet śmierć. Pamiętajmy o tym za każdym razem, kiedy nie upewnimy się, że nasze dziecko jedzie, zapięte bezpiecznie w foteliku. Do tego złe zapięcie pasów, to również mandat w wysokości 150 złotych i 6 punktów karnych, które otrzymamy od policjanta, jeśli uzna on, że narażamy nasze dziecko na poważne niebezpieczeństwo. Obecnie bowiem, nie tylko kierowca zostanie ukarany za brak fotelika, ale jego złe dobranie do wzrostu dziecka czy nieprawidłowe zapięcie.

Przy zapinaniu fotelika pasami, ważne jest także:

  • dociągnięcie pasa - fotelik musi być osadzony sztywno, dlatego pas należy po zapięciu zablokować ruchem ręki i docisnąć klamrę (jeśli jest na wyposażeniu fotelika),

  • pas musi być prosty, nieposkręcany i niepozwijany. Inaczej w trakcie drogi fotelik może przesuwać się po kanapie, co jest niebezpieczne podczas wykonania gwałtownych manewrów czy kolizji drogowej.

Gdzie zamontować fotelik?

Zaczepy isofix najczęściej montowane są na tylnej kanapie, ale mogą też znajdować się na przednim siedzeniu pasażera. To oznacza, że fotelik można zamontować zarówno z tyłu, jak i z przodu. Gdzie najlepiej? Najbezpieczniejsze miejsce to środek tylnej kanapy. Dziecko nie jest narożne na wystrzał poduszki (istnieje ryzyko, że nawet wyłączona, uruchomi się podczas wypadku) a umiejscowione na środku, chronione jest przed uderzeniami bocznymi. Jeśli jednak nie ma tam Isofix, to najlepiej na miejscu za pasażerem. Nie tylko bezpiecznie wyciągniemy dziecko z auta po zaparkowaniu na ruchliwej ulicy, ale również utrzymamy z nim kontakt wzrokowy. Przy pytaniu o miejsce montażu fotelika, warto zadać sobie pytanie, gdzie powinien siedzieć rodzic. Mamy często wybierają miejsce z tyłu przy dziecku, chcąc zabawiać je podczas podróży, czy zwyczajnie mieć je na oku. Zdaniem ekspertów, jest to bardzo niewłaściwe. Po pierwsze z przodu jesteśmy lepiej chronieni, (poduszki powietrzne, pirotechniczne napinacze pasów czy strefy zgniotów), ale co ważniejsze, w momencie kolizji drogowej, do gry wchodzi siła bezwładności, przez co siedząc obok dziecka na tylnej kanapie, możemy przygnieść dziecko swoim ciężarem albo mocno uderzyć je ręką w twarz.

Niezależnie od tego, czy Isofix, czy pasy bezpieczeństwa…

Pamiętajmy, że trening czyni nas mistrzem właściwego zapinania fotelika do kanapy. Choć Isofix nie wymaga większych umiejętności, gdyż wystarczy znaleźć jedynie zaczepy, a prawidłowe zaciśnięcie na nich bazy fotelika potwierdzi charakterystyczne kliknięcie, to jednak może się okazać, jak w przypadku owej Renault Laguny, że zaczepienie fotelika w danym modelu jest zwyczajnie niemożliwe. A przecież wychodząc z maleństwem ze szpitala, stresu mamy już wystarczająco dużo, by dodawać go sobie jeszcze problemem włożenia fotelika z dzieckiem do auta. Jeszcze gorzej jest z pasami. Mało, który rodzić, zdenerwowany całą sytuacją, poprawnie odczyta instrukcję wiązania pasa. Zabawa pod domem może trwać dobre godziny, a tam w szpitalu już żona czeka na nas z maleństwem. Dlatego fotelik kupujemy dużo wcześniej, a przed pierwszą podróżą, ćwiczymy tak długo, aż z zamkniętymi oczami prawidłowo przeciągniemy pasy bezpieczeństwa. W przypadku Isofix pamiętaj, że: Nie każdy rozstaw osi isofix musi pasować do konkretnego fotelika. Zanim więc zdecydujemy się na model, warto sprawdzić, czy będzie pasował do naszego samochodu. Możemy to zrobić na parkingu przed sklepem z fotelikami albo np. sprawdzić na stronie producenta. Nowsze modele posiadają lampkę na panelu mocującym. Jeśli świeci ona na zielono, oznacza, że system został dobrze zamontowany.

W przypadku pasów zwróć uwagę na:

  • system mocowania. Fotelik musi być stabilnie i mocno przymocowany.

  • pasy - czy nie są luźne, lub poskręcane.

Przewożenie małego podróżnika

Na koniec warto pamiętać, że to my jesteśmy odpowiedzialni za komfort i bezpieczeństwo naszego dziecka. Dlatego przygotowania do podróży należy robić bardzo starannie, nawet jeśli konieczne jest pokonanie naprawdę krótkiego odcinka z domu do przychodni czy przedszkola. Dziecko powinno być dobrze dopięte w pasach. Absolutnie nie zostawiamy żadnego luzu. W dopiętych pasach dziecku jest wygodnie, a przede wszystkim bezpiecznie, a podczas krytycznych sytuacji, mamy pewność, że nie wyślizgnie się z pasów, albo nie zrobi sobie krzywdy. Dla noworodków stosujemy specjalną podkładkę, tak by można było te pasy bezpiecznie zapiąć, bez ryzyka uszczerbku na zdrowiu małego podróżnika.

•••